Dostaliśmy 20 wózków inwalidzkich. Pan doktor z Płocka wysłał przenośny aparat USG. Dzwonił, że zrobiłby to dzień wcześniej, ale chciał jeszcze naładować baterię, „bo przecież w Ukrainie mają problem z prądem”. Sztab Pomocy Belgia wyekspediował do nas transport leków i opatrunków, 20 europalet – relacjonuje Anna Zawiślak, koordynatorka zbiórki dla szpitali w Ukrainie prowadzonej przez Medycynę Praktyczną i Instytut Ratownictwa Medycznego.
Zbombardowany szpital położniczy i dziecięcy w Mariupolu. Fot. Policja Obwodu Donieckiego / Twitter
Ewa Stanek-Misiąg: Od zeszłego tygodnia, kiedy ogłosiliśmy zbiórkę na rzecz szpitali w Ukrainie, działania wojenne przybrały na sile. Czy w związku z tym lista potrzebnych rzeczy, którą publikujemy w portalu, będzie aktualizowana?
Anna Zawiślak: Nie przewidujemy tego. Lista została ułożona tak by zawierała grupy materiałów, które będą potrzebne zawsze i w dużych ilościach. Przy tej liczbie rannych, zużyte zostanie wszystko – każda ilość materiałów opatrunkowych, każda ilość materiałów szewnych.
Organizujemy także wysyłkę innych rzeczy. Jesteśmy w stałym kontakcie z lekarzami w Ukrainie i koordynatorami innych zbiórek, wymieniamy się informacjami. Szpital we Lwowie, do którego w pierwszych dniach wojny trafiło wielu rannych zgłosił, że potrzebuje już nie tylko zestawów narzędzi do chirurgii ogólnej, naczyniowej i neurochirurgii, ale także stołu operacyjnego i lamp. Mamy informacje o tym, że potrzebne jest ramię C RTG. Staramy się zdobyć sprzęt, o który jesteśmy proszeni. Nie wpisujemy takich specjalnych próśb na listę.
W tego rodzaju akcjach należy sprawdzać kanały, którymi przekazywana jest pomoc i wybierać miejsca, które mają do niej utrudniony dostęp. Naszą rolą jest wypełnianie luk.
Gdzie pojedzie kompletowany w tej chwili transport?
Do Charkowa. Priorytetem jest teraz Charków. Rozmawiałam z dyrektorem jednego ze szpitali w obwodzie charkowskim o tym, czego potrzebują. Postanowiliśmy, że w pierwszej kolejności wysyłamy środki używane w medycynie ratunkowej, np. jednorazowe zestawy do szycia, zestawy do przetoczeń.
Mam nadzieję, że transport wyruszy jeszcze dziś. Nikt nie naciska, ale przecież wszyscy wiemy, że liczy się czas.
Jaki jest odzew na zbiórkę?
Imponujący. Lekarze i firmy zwracają się do nas z pytaniem, co jeszcze jest potrzebne, jak mogą pomóc. Dostaliśmy 20 wózków inwalidzkich. Pan doktor z Płocka wysłał przenośny aparat USG. Dzwonił, że zrobiłby to dzień wcześniej, ale chciał jeszcze naładować baterię, „bo przecież w Ukrainie mają problem z prądem”. Sztab Pomocy Belgia wyekspediował do nas transport leków i opatrunków, 20 europalet.
Kto zawiezie te rzeczy do Ukrainy?
Transportem zajmują się organizacje pozarządowe. Koordynatorzy dbają o to, by rzeczy ze zbiórek trafiły do tirów, jeżdżących cyklicznie z Krakowa.
Kontaktuję się z koordynatorem. Na co najmniej 2 godz. przed odjazdem tira muszę podać informację o wielkości przesyłki. Jeżeli zapełniam cały tir, jedzie on pod wskazany adres, np. do szpitala dziecięcego we Lwowie. Jeżeli wysyłam tylko 2 palety, tir dowozi je do wyznaczonego punktu rozładunkowego, skąd przesyłka jest odbierana przez adresatów.
Transport do Charkowa wyruszy z okolic Lublina. Dzięki współpracy Miejskiego Ośrodka Kultury w Świdniku, prezydenta miasta Świdnika, starosty i Konsula Generalnego Ukrainy w Lublinie wysyłane są stamtąd transporty w głąb Ukrainy, nawet do Mariupola. Jestem pod wrażeniem odwagi kierowców.
Rozmawiała Ewa Stanek-Misiąg
Na koncie zbiórki znajduje się
113 149,24 PLN
Wpłat można dokonywać na konto STOWARZYSZENIE INSTYTUT RATOWNICTWA MEDYCZNEGO
ul. Tadeusza Rejtana 2
30-510 Kraków
numery rachunków:
PLN: PL 78 1240 2294 1111 0010 0489 7896
USD: 05 1240 4533 1787 0011 1196 3002
EUR: 56 1240 4533 1978 0011 1196 3204
Kod SWIFT: PKOPPLPWXXX
Bank Pekao SA
ul. Grzybowska 53/57
skrytka pocztowa 1008
00-950 Warszawa
